Godzina 7:15, poniedziałek, dzwoni budzik. Wstajesz uśmiechnięty. Idziesz do łazienki. Jesz śniadanie i pijesz kawę. O 8:00 wychodzisz z domu i zmierzasz do pracy ciekaw co przyniesie dzisiejszy dzień.
Albo…
Godzina 7:45, poniedziałek, dzwoni budzik, wstajesz z grymasem na twarzy. Mozolnie jesz śniadanie i zastanawiasz się po co właściwie masz iść do biura? Tam nikt Cię nie rozumie, robisz „niepotrzebną robotę,” nikt Cię nie zauważa. Na lewo i prawo tryska z Ciebie… żal do współpracowników, do managera, do firmy i coś do ucha podpowiada, że ta praca nie ma sensu.
Jako manager, który poranek wolałbyś widzieć u swoich współpracowników? Wiadomo, ten z 7:15.
Ale…
Przecież to właśnie Ty doprowadzasz, świadomie lub nie do tej drugiej sytuacji. W dużej mierze jesteś za nią odpowiedzialny albo przynajmniej za brak próby jej odwrócenia.
Zapytasz jak to możliwe?
Już tłumaczę.
W pierwszym przypadku, pracownik jest zmotywowany do pracy. Gotowy do podejmowania nowych wyzwań i obowiązków. Tryska zapałem i tym samym podnosi morale całego zespołu.
W drugim przypadku, pracownik kiedyś był zmotywowany i pałał energią, ale różne okoliczności lub ich brak sprawiły, że teraz przychodzi do pracy, bo musi. Gdyby miał tylko jakąkolwiek możliwość zmiany miejsca zatrudnienia, zrobił by to bez wahania. A Ty nic z tym nie robisz i utrzymujesz taki stan rzeczy.
Ale jak w ogóle do tego doszło? Jak pracownik mógł całkowicie stracić motywację?
Wiele czynników na to wpływa. W szczególności, że każda osoba jest inna i inaczej odbiera pewne bodźce z otoczenia. Jednak możemy zdefiniować zdarzenia, które bez wątpienia doprowadzają do demotywacji pracownika.
Rozejrzyj się po swoim podwórku i upewnij się, czy któreś z nich się tam nie panoszy. Jeżeli tak to pozbądź się go jak najszybciej.
#1 Brak możliwości rozwoju w danej firmie
Najczęstszym powodem zmiany pracy, poza możliwością zwiększenia wynagrodzenia, jest właśnie brak perspektyw dalszego rozwoju.
Metody motywacji z serii „ciesz się, że masz pracę”, „na Twoje miejsce mam 100 CV” dawno odeszły do lamusa.
W dzisiejszych czasach ludzie, w szczególności młodzi, chcą się jak najszybciej rozwijać i piąć po drabinie kariery. Jeżeli taka osoba, widzi, że firma w której pracuje nie ma dla niej żadnych nowych możliwości, wszystkie stołki w górę są zajęte na kolejne 10 lat, dodatkowo budżet na rozwój pracownika, szkolenia, konferencje, został obcięty, bo firma nie wyrobiła targetów za poprzedni rok to jest to ścieżka ku demotywowaniu pracownika.
Kolejnym etapem może być już tylko exodus.
„Nic mnie tu nie czeka. Nie mam na co liczyć. Robię swoje, ale nie oczekujcie jakiegoś większego zaangażowania.”
Na część z tych problemów nie będziesz miał wpływu, bo mogą być poza Twoją kontrolą. Ale nie traktuj tego jako wymówkę. Wszyscy tak robią. Pomyśl co jest w Twojej kontroli. Nad tym pracuj.
#2 Marnowanie czasu
W wielkich firmach często, aby cokolwiek zrobić trzeba zaplanować spotkanie. Najczęściej online.
Na takim spotkaniu jest od kilku do kilkunastu osób i gdy zaczynasz projekt to jedno całe spotkanie jest wykorzystane na to, aby każdy się przedstawił. Potem jest kolejne i następne. Tak mijają tygodnie, a Ty nawet nie wiesz co dokładnie jest do zrobienia.
Inny przykład to konsulting i niektóre projekty IT.
Osoba jest przypisana do projektu u klienta. Klient się ociąga, nie daje jasnego celu do zrealizowania. Nie ma dla nas czasu, ale płaci. Płaci za godzinę pracy lub gotowość do pracy. Procesy muszą trwać i w praktyce taki pracownik przez kilka tygodni może siedzieć i czekać…
Jeżeli to się zdarzy raz to jeszcze nie jest to problemem. Dwa razy – mówimy sobie OK. Przy kolejnym razie, zaczynamy się irytować, bo ciężko jest wysiedzieć 8 godzin w biurze nie mając nic do zrobienia. Czas tak się ciągnie, że zaczynamy szukać innej pracy…
#3 Brak docenienia, brak feedback-u
Najczęściej przekazywany jest negatywny lub jeżeli ktoś woli „konstruktywny feedback„. Bardzo rzadko zdarza się docenianie pracownika.
Feedback = ochrzan.
Jeszcze gorszy od powyższej sytuacji jest całkowity brak feedbacku. A badania Randstadt wskazują, że co trzeci pracownik w ogóle nie dostaje żadnej informacji zwrotnej od swojego przełożonego. Każdy chce wiedzieć jak mu idzie. Chce w przyszłości móc robić to samo lub podobne rzeczy jeszcze lepiej.
Jeżeli nigdy nie dajesz żadnej informacji zwrotnej, nawet po długich i ciężkich projektach, które poszły bardzo łatwo to osoba, które je wykonuje zaczyna czuć, że jego praca jest mało ważna, nieistotna.
Dawanie feedbacku to sztuka. Nie można tego robić na „odwal się”. Jednak całkowity brak tej informacji jest jedną z bardziej demotywujących rzeczy dla młodych osób.
Pracuję nad całym kursem na temat dawania i otrzymywania feedbacku. Jeżeli jesteś zainteresowany tym tematem to tutaj możesz zapisać się na listę osób zainteresowanych.
Zapisz się na kurs o dawaniu i otrzymywaniu feedbacku
#4 Toksyczny współpracownik
Kiedyś obok mnie siedział młody chłopak, który nie robił dosłownie nic. Ale dużo marudził.
Czy to przy biurku, czy w kuchni przy kawie. Zawsze gdy on był w grupie osób to rozmowa sprowadzała się do narzekania na biuro, firmę, zakres obowiązków, na kawę, na mleko, na nie ten papier toaletowy. Powodów do narzekań było tysiące. Inne osoby, które z natury były uśmiechnięte pod jego wpływem w trakcie takiej rozmowy zaczynały narzekać.
Przerwij to!
Tutaj nie ma na co czekać. Jeżeli widzisz w otoczeniu taką osobę to porozmawiaj z nią i ustal zasady. Jeżeli to nie pomoże to może to po prostu nie miejsce dla niego?
Pamiętaj, że jedno zgniłe jabłko psuje te zdrowe.
#5 Micromanagement
Czy lubisz kiedy ktoś cały czas Cię sprawdza? Stoi za Twoimi plecami i patrzy jak wykonujesz jakąś pracę?
Prosi o przesłanie Ci do wglądu każdego jednego maila, którego masz wysłać na zewnątrz?
Nie!
I nie jesteś tutaj wyjątkiem, większość ludzi tak ma.
Takim zachowaniem okazujesz brak zaufania do pracownika, nie dajesz mu się wykazać, a tym samym obniżasz jego zaangażowanie i w konsekwencji motywację do pracy.
Pisałem o tym setki razy. Taki styl to nadal u wielu norma.
Masz do wykonania zadanie. Zdefiniuj oczekiwany rezultat i przekaż go pracownikowi. Niech on sam wymyśli jak osiągnąć cel.
Możesz wspomnieć, że jeżeli miałby jakiś problem to może do Ciebie przyjść i chętnie mu pomożesz, ale nie narzucaj z góry sposobu wykonania każdej drobnej czynności, którą ma do zrobienia. Daj się mu wykazać!
Kurs e-mailowy, w którym w ciągu 7 dni poruszam 7 najważniejszych obszarów zarządzania zespołem. Dowiesz się m.in. jak wyznaczać cele, jak podnosić motywację zespołu, jak integrować zespół i budować zaangażowanie, ale też jak zadbać o siebie i swój work-life balance. Dołącz za darmo.
#6 Nierealistyczne terminy
Rozpoczynacie nowy projekt. Wiesz z doświadczenia, że potrwa on około pół roku, a już na wstępie zgodziłeś się, że jako zespół dostarczycie go za 4 miesiące. Czyli w pierwszym dniu projektu zespół jest spóźniony 2 miesiące.
W jaki sposób każdy członek zespołu ma nadrobić taki okres czasu? Nadgodziny? Praca po nocach? Brak czasu dla rodziny?
Młoda, niedoświadczona osoba, może się na to nabierze i da z siebie wszystko. Minie jeden miesiąc, zacznie się drugi i zapał opadnie. Zacznie się frustracja, złość, brak zaangażowania itp.
I w tym konkretnym przypadku całość winy jest na Tobie.
Jesteś managerem. To Ty tutaj odpowiadasz za takie ustalanie celów dla zespołu, które są ambitne, ale równocześnie realistyczne i motywujące. Nikt nie będzie gnał za pracą, gdy z góry wiadomo, że projekt nie ma prawa być dostarczony w terminie.
#7 Ulubieniec
Jeżeli chcesz zdemotywować cały zespół to wybierz swojego faworyta, dawaj mu najciekawsze zadania, angażuj we wszystkie spotkania, zapraszaj na rozmowy wyższego szczebla i podkreślaj jak go cenisz przy każdej możliwej okazji.
Chwal tylko jego, nigdy go nie krytykuj. Bardzo szybko stanie się on wrogiem numer 1 w Twoim zespole. Zespół będzie robił wszystko, aby uprzykrzyć mu życie, zamiast skupić się na rzeczach ważnych.
Niestety tak często się dzieje. Świadomie lub nie, z jakiegoś powodu jako managerowie wybieramy swoich ulubieńców. Może z tą osobą się lepiej dogadujemy. Nadajemy na podobnych falach. Super. Prywatnie jednych lubimy bardziej, a innych mniej. W pracy też tak jest. Ale te emocje nie mogą przekładać się na sposób traktowania ludzi.
Czy przypadkiem nie rozbijasz sobie zespołu, który budowałeś przez lata?
To tylko kilka przykładów, które niszczą zespoły i demotywują pracowników. Mam nadzieję, że po przeczytaniu tego artykułu, rozejrzysz się dookoła i będziesz wiedział czego szukać i jak reagować.
Właśnie brak feedbacku od mojego przełożonego, czy coś robię dobrze czy źle… Nie mam żadnej informacji. Chyba, że już jest eskalacja na mega wysokim szczeblu, ale wtedy jest trochę za późno nawet na wyjaśnienie. I moje odczucie (chociaż to totalnie subiektywny temat), że nie traktuje mnie poważnie. Jestem dużo młodsza (w sumie jedną z młodszych w całym moim zespole), do tego jestem kobietą (w moim site jestem jedyną kobietą na stanowisku managera niższego szczebla)… więc trochę to irytujące. Ale staram się nie dawać tego po sobie poznać i po prostu robić swoje.