Ten rodzaj premii, bonusu, gratyfikacji czy zwał jak zwał wywodzi się jeszcze z zamierzchłych, słusznie minionych czasów.
Nagroda jubileuszowa. Prezent za przetrwanie w firmie okrągłych lat.
Wydaję się świetnym programem lojalnościowym. Całe stado wielkich korporacji też mają ten zwyczaj docenienia pracownika.
Tyle tylko, że robią to źle.
Źle, bo nie wykorzystują potencjału tej nagrody. A wystarczy naprawdę niewiele, by ten bonus zmotywował pracownika do pracy na kolejne 10 lat.
Jak to zrobić?
W Polsce cała prawie budżetówka dostaje nagrody jubileuszowe z okazji okrągłych rocznic pracy.
Dla przykładu nauczyciel w Rzeczpospolitej po 20 latach służby dobru publicznemu, jakim bez wątpienia jest nasza młodzież, otrzymuje 75% miesięcznej pensji. Jeśli dotrwa, a raczej nikt nie rezygnuje, do 25 lat pracy dostaje dodatkowe 100% pensji na konto. 30 lat stażu oznacza 150% bonusu, 35 lat to kolejne 200%, a jeśli dożyje 40-stki w zawodzie to chwyci na do widzenia 250%.
I bardzo dobrze.
Nikt im nie żałuje, bo i tak ich zarobki w Polsce są śmieszne.
O ile w budżetówce ta nagroda raczej niewiele zmienia, bo często Ci pracownicy czy z nagrodą, czy bez niej pewnie i tak w firmie zostaną, o tyle w sektorze prywatnym takie nagrody na lojalność jakiś tam wpływ mieć mogą.
Ale zaraz…
Co my właściwie świętujemy dziękując komuś za 15 lat pracy, ściskają energicznie dłoń, wręczając przy tym z wyprasowanym uśmiechem kopertę z gratulacjami, robiąc pamiątkowe zdjęcie, uzupełniając biuletyn, a potem każąc wracać do biurka?
No właśnie.
Przecież to nie chodzi o to ILE CZASU PRACOWNIK U NAS JEST, ale CO ZROBIŁ W TYM CZASIE DLA FIRMY.
A to już różnica.
A zatem…
Co zrobić, żeby ta ceremonia pozostała pracownikowi w pamięci na długie lata i by poczuł, że faktycznie przyczynił się do czegoś w trakcie swojej „służby”?
Bo jeśli pracownik pracuje 15 lat to chyba coś ważnego zrobić musiał. Do czegoś się przyczynił, komuś pomógł, coś naprawił, zreperował, jakoś na siebie zarobił.
A jeśli nie, to nie świadczy to o szefie zbyt dobrze. Że trzyma go tyle lat.
#1 Podkreśl dokładnie czego ten człowiek dokonał
Zamiast „Dziękujemy Panie Grzegorzu za te 15 lat ciężkiej i jakże solidnej pracy. Rozwinął się Pan razem z firmą. Życzymy dalszych sukcesów” lepiej wykaż się i powiedz w jakich obszarach ten pan się rozwinął.
Gdzie był wtedy, a gdzie teraz. Czego się nauczył, ale konkretnie, jakie ma umiejętności, bez brokatu i photoshopa tylko tak na serio. Szczerze.
Niech inni też to usłyszą, bo może to jedyna szansa, żeby dowiedzieć się co ten pan w kącie, w czwartym rzędzie przy oknie robi.
Nie mów: „Grzegorz pracował przy kilkunastu wspaniałych projektach, które wszystkie bardzo odmieniły i zbudowały naszą firmę”.
#2 Bądź specyficzny
Podaj przykład dwóch, najważniejszych projektów. Opisz trudności, wyzwania, które się pojawiły, a Wasz Grzegorz w jakiś konkretny, pomysłowy sposób wyszedł z nich z tarczą, a nie na niej.
Nie dziękuj słowami: „Grzegorz doskonale radził sobie w zarządzaniu naszym zespołem ds. obsługi klienta. Mamy nadzieję, że jego cenne doświadczenie będzie nam służyć przez wiele lat.”
#3 Opisz trudnych klientów, z którymi sobie poradził
No w końcu w ciągu 15-stu czy nawet 5-ciu lat trafiły się jakieś wyjątkowe małe i większe sukcesy. Jakiś straszliwie upierdliwy klient, którego w końcu udało się udobruchać. Jakieś zamówienie, które miało się nie udać, wszechświat nie sprzyjał aż tu nagle Grzegorz wkroczył do akcji i bam!
Sprawa załatwiona.
A jeśli jesteś świeżym szefem i Grzegorza znasz od tygodnia to nic prostszego. Zrób wywiad wśród jego kolegów i dowiesz się czego dokonał. Łatwizna.
#4 Nie pisz ogólnych frazesów
Jeśli do podziękowań i nagrody jubileuszowej zwyczajowo dodaje się jakiś mały liścik, dyplom, kartkę to błagam nie wpisuj jakichś ogólnych, oklepanych sentencji i cytatów Einsteina czy Baracka Obamy.
Ona są miłe i ładne, ale mówimy tu o czymś, co pracownik zapamięta.
Napisz coś naprawdę osobistego. Czegoś, co dotyczy konkretnie tej osoby. Może jej charakteru, poczucia humoru, ulubionego powiedzonka lub epickiej sytuacji, którą do tej pory wszyscy wspominają.
#5 Pozwól stać się komuś potrzebnym
Ludzie lubią czuć się ważni, potrzebni, wartościowi.
To naprawdę niesamowicie motywujące dowiedzieć się, że jest się potrzebnym danej firmie, że przyczyniamy się do jej rozwoju, bytu, ale pod warunkiem, że wskażemy konkretne obszary.
Podsumowując
Ceremonia wręczania nagrody jubileuszowej to naprawdę super okazja. To dobry moment, żeby kogoś docenić i zmotywować.
Tylko trzeba się zastanowić po co ta nagroda jest. Czy to naprawdę chodzi o te parę dodatkowych Jagiełłów w kieszeni?
Bądź konkretny, zadaj sobie więcej trudu, przygotuj się i dziękuj za konkretne rzeczy.
I jeszcze jedno.
Fajnie jeśli pan Grzegorz słowo”dziękuję” słyszy częściej niż raz na 15 lat.
Miło by było.
Też chyba lubisz kiedyś ktoś Ci za Twoją pracę regularnie dziękuje.
Jeśli podobał Ci się ten tekst to udostępnij go dalej i polub fanpage na facebooku. Dzięki temu będę wiedział, że Ci się podobał.
A jeśli nie, to daj znać w mailu lub komentarzu co można zrobić lepiej, jakie teksty byłyby bardziej wartościowe.
Odpowiedz