Stało się.
Dopiero co szusowałem we mgle na Serbskim stoku Kopaonik, gdzie ledwo widać było czubek nart. Dopiero co jadłem ten trzydniowy rosół z makaronem, też trzydniowym. Dopiero co ugrzęźliśmy autokarem w środku niczego, na zboczu jakiejś góry na 7 godzin i żaden kierowca nie miał mapy. Dopiero co…
Był styczeń 2017.
Tak, to wtedy wpadł mi do głowy pomysł na założenie bloga. To wtedy miałem tak dużo czasu na myślenie o egzystencji homo sapiens i innych gatunków.
Jak nigdy przedtem.
4 miesiące później powstał pierwszy post –> 8 sposobów, które sprawią, że ludzie chętniej będą czytać Twoje maile
Co wydarzyło się od tamtej pory?
Postanowiłem zrobić małe podsumowanie.
Między 30 kwietnia 2017 a 30 kwietnia 2018 bloga odwiedziło 38 532 osoby!!
Średni czas pobytu to ponad 2 minuty. Czyli odwiedzający faktycznie czytał wpis!
W jakim wieku są czytelnicy bloga?
Czyli w skrócie są to osoby między maturą a 35 rokiem życia. Czyli kto?
No ktoś kto wskakuje w karuzelę zawodowej drogi, zaczął już jakąś pracę, ale wciąż myśli.
Mężczyźni czy kobiety?
Przyznam się, że miałem i wciąż mam ogromny problem z tym w jakim rodzaju zwracać się do czytelnika. Ostatecznie używam rodzaju męskiego, choć blog wcale nie jest kierowany do płci mniej pięknej. Po prostu coś trzeba wybrać.
A co mówią statystyki?
Wszystkie dane mówią, że polską blogosferą rządzą kobiety. Jest więcej blogerek niż blogerów i to kobiety głównie czytają polskie blogi. Mój blog pokazuje nieco inne realia. To więcej mężczyzn niż kobiet czyta mojego bloga. Choć różnica jest niewielka.
Jakie narodowości czytają businesslifemanual?
Odpowiedź jest dosyć prosta. Polacy.
Bo blog jest po polsku. Ale przyznam, że zdziwiłem się, że dotarłem w zasadzie na wszystkie kontynenty. Kraje na niebiesko to te, gdzie są czytelnicy bloga. Jest jeszcze trochę do zrobienia : )
Co najchętniej czytaliście?
Tu oczywiście zaskoczenie dla mnie. Artykułem numer jeden okazał się:
Jak zdobyć dyplom Harvardu wydając niespełna 350 zł?
Opisałem tu ideę MOOC.
Nauczyłem się też przyjmować falę krytyki, bo uwaga… źle odmieniłem końcówkę. Zamiast Harvard – U napisałem Harvard – A. Szok, niedowierzanie. Ile hejtu na mnie spłynęło za tę pomyłkę to głowa mała.
Ale dzięki temu o wiele częściej śledzę teraz odcinki profesora Miodka.
Co jeszcze chętnie czytaliście?
Pokolenie X, Y, Z. Sprawdź którym pokoleniem jesteś
Roczna ocena pracownika, kompleksowy plan
Kiedy wreszcie zaczniemy pracować mniej niż 8 godzin dziennie?
5 prostych kroków, które pomogę Ci znaleźć Twoją wymarzoną pracę
Co jeszcze udało się?
Do takich osobistych sukcesów zaliczam pojawienie się moich tekstów na Monster Polska, Goldenline i Gazeta.pl.
Oprócz tego planowałem cykl podcastów od mniej więcej czerwca 2018, a udało się zacząć nieco wcześniej. Premierowy odcinek pojawił się już w kwietniu. –> Kliknij, by posłuchać
I zamierzam kontynuować…
Czego nie udało mi się zrobić?
Oj wielu rzeczy.
Na przykład planowałem wrzucać dwa teksty w tygodniu. Okazało się to niesamowicie trudne. Nie, nie dlatego, że trudno coś napisać dwa razy na tydzień. Trudno napisać coś, co ma w sobie jakiś element edukacji, żartu z Familiady, historii i narzędzia do praktycznego wykorzystania. Bo chciałbym, żeby takie były moje treści. A żeby zrobić to rzetelnie potrzeba kilku dni pracy. Co najmniej.
Nie udało mi się też napisać pierwszego e-booka. Mimo, że mam 80% gotowe.
Wykańczanie mieszkania pochłonęło resztki mojej energii w ostatnich trzech miesiącach i niektóre sprawy musiałem odłożyć.
Czego jeszcze?
Nie powiem. Wszystko to zamierzam dokończyć.
Jakie plany?
Trochę ich jest.
Chcę rozbudować podcast. Rozmowy z inspirującymi osobami zawsze motywują. Mnie też. Spodziewajcie się ich coraz więcej.
Narzędzia. Chcę zwiększyć listę wpisów, które będą dawać Wam konkretne, praktyczne narzędzia do wykorzystania.
E-booki. Chcę stworzyć w tym roku 2-3 e-booki, które pomogą Wam w rozwoju zawodowym. Taka dawka skondensowanej wiedzy zawsze się przyda.
I kilka rzeczy jeszcze…
Często się zastanawiam czy nie zmienić nazwy bloga. Bo w tej chwili angielska nazwa, która w wolnym tłumaczeniu oznacza „podręcznik do życia w biznesie” nie dla każdego mówi wprost to, o czym jest ten blog. Hm… choć alternatywy jeszcze nie mam.
A co wy myślicie?
Podsumowanie
To był dobry rok. Dobry, bo blog nadal istnieje. A z moim zapałem bywa różnie. Cieszę się z każdego maila z podziękowaniem albo uznaniem. Cieszę się z każdego komentarza, który wrzucicie. Też miło gdy sami zapraszacie znajomych na fb do polubienia strony. Straszliwie to cieszy. Straszliwie cieszy, gdy sami komuś mówicie o blogu.
Praca to ogromny kawałek życia. Blog ma za zadanie sprawić, by z tego kawałka wycisnąć jak najwięcej radości i satysfakcji. By znaleźć tę swoją drogę, swoją ścieżkę, swoją Shrekową samotnię. By uśmiechać się na myśl o poniedziałku i smucić na myśl o piątku.
Możliwe to?
Myślę, że tak.
Będę nad tym pracował.
Trzymajcie się.
Odpowiedz