Zdarzyło Ci się kiedyś prowadzić szkolenie albo burzę mózgów, którą po prostu jak dynamit wysadzało w powietrze kilka osób?
Osób, które w mniej lub bardziej zamierzony sposób sprawiały, że tworzył się kompletny chaos lub niezręczna cisza i ostatecznie spotkanie kończyło się bez konkretnych wniosków?
Mnie się zdarzyło.
Postanowiłem podzielić się swoimi pomysłami na radzenie sobie z trudnymi osobami.
Jako menadżer, PM, specjalista, trener, instruktor zdarzy Ci się prowadzić jakąś burzę mózgów, szkolenie, gdzie jak nigdzie potrzeba wykorzystać maksymalnie wiedzę i potencjał uczestników, żeby znaleźć pomysły na rozwiązanie problemu.
A problemów jest wiele, wszędzie.
Załóżmy, że wszyscy narzekają na niekończącą się listę maili od klientów i innych działów. Maili, na które odpowiedzieć trzeba, które rozwalają cały dzień i chęć skupienia się na pracy.
W takiej sytuacji dobry menadżer postanawia zorganizować burzę mózgów z całym zespołem, żeby znaleźć przyczynę i pomysły na rozwiązania. Zamyka się z wszystkimi na godzinę w konferencyjnym, żeby wyjść z gotową listą pomysłów.
I fajnie.
Ale co jeśli nic nie idzie jak trzeba? Bo trafili Ci się ludzie, którzy wyjątkowo chcą zburzyć całą koncepcję?
Poniżej wylistowałem 7 różnych „trudnych” typów ludzi razem z pomysłami jak sobie z nimi poradzić.
#1 Gaduła
Tutaj wiele tłumaczyć nie trzeba. To ktoś taki, kto oprócz Ciebie prowadzi oddzielne spotkanie w tym samy czasie i miejscu. Może się po prostu nudzi, może nie rozumie sensu i celu spotkania, a może gada na temat. Tyle, że nie z Tobą.
Rada: Skieruj otwarte pytanie na temat warsztatu do dyskutującego towarzystwa. Daj szansę wypowiedzieć się na forum.
Rada 2: Ten pomysł zapożyczyłem z jednego szkolenia. Na samym początku spotkania poproś wszystkich, żeby napisali na post it-ach po 2 zasady, które wydają się im istotne, by szkolenie przebiegło bez zakłóceń. Potem powieś te karteczki w widocznym miejscu w sali. Np. nie używamy laptopów w trakcie, nie wchodzimy w słowo, wychodzimy w trakcie telefonu. Niby podstawy, ale wspólne ustalenie zasad lepiej działa.
I gadule możesz grzecznie przypomnieć o tych zasadach właśnie.
Rada 3: To dosyć akademickie zagranie, ale stań tuż za tą osobą i milcz. W pewnym momencie zrobi się cisza w całej sali, a zainteresowanej osobie będzie trochę głupio i na 100% zrobi się ciszej.
#2 Sfinks
To ktoś taki, kto nie wypowiada ani słowa. Być może nieśmiały, znudzony, brak mu pewności siebie i pełen strachu przed publicznym wyrażaniem opinii. A przecież każdy może mieć coś sensownego do dodania.
Rada: Zadaj tej osobie jakieś krótkie, proste pytanie. Niekoniecznie wymagające głębokiego przemyślenia tematu. Np. „A Ty Marek zgadzasz się z tym co powiedziała Kinga?”. Pomożesz przełamać pierwsze lodu w otwartym mówieniu.
Kurs e-mailowy, w którym w ciągu 7 dni poruszam 7 najważniejszych obszarów zarządzania zespołem. Dowiesz się m.in. jak wyznaczać cele, jak podnosić motywację zespołu, jak integrować zespół i budować zaangażowanie, ale też jak zadbać o siebie i swój work-life balance. Dołącz za darmo.
#3 Gwiazda wieczoru
To ktoś taki, kto jest wręcz zakochany w temacie, zna się, ma dużo, nawet czasem za dużo do powiedzenia, uwielbia skupiać uwagę i dominuje całą dyskusję. Do tego stopnia, że inni tracą wiarę w swoją wiedzę. I to jest ktoś potrzebny, ale opinie chcesz poznać wszystkich, prawda?
Rada: Zatrzymaj wypowiedź w pewnym momencie, dziękując za ważny punkt i zwróć się do reszty, co inni myślą na ten sam temat. Ucinaj w ten sposób wszystkie przydługie monologi.
#4 Zrzęda
Na każdym tego typu spotkaniu pojawią się osoby kochające narzekać. O radzeniu sobie z tym zjawiskiem pisałem w tekście o tym jak narzekanie hamuje Twój rozwój.
To człowiek, który będzie miał istotny wkład w punktowaniu jak to wszystko i wszędzie działa źle, ale niechętnie poda Ci pomysły na poradzenie sobie z tymi niesprawiedliwościami świata.
Rada: Nie pozwól na przedłużanie takich dyskusji. Zapytaj marudę o konkretne sytuacje i przykłady błędów, o których tak mówi. A nie będzie lubił mówić o konkretach. Przypomnij raz jeszcze o celu spotkania. Szukanie rozwiązań, nie podkreślania wagi problemu.
#5 Kombinator
To ktoś taki, kto celowo mówi naokoło. Nie chce dojść do sedna, wyolbrzymia, przesadza, zmienia fakty, unika szczerej odpowiedzi, bo być może okaże się, że jest winien zaistniałej sytuacji.
Rada: Postaraj się nie brać wszystkiego za pewnik, czytać między wierszami, szybko zauważyć nieszczerość, słuchać, al nie brać pod uwagę tej opinii.
#6 Bezproblemowy
Ten typ co cały czas ma banana na twarzy i nie widzi problemu. Wszystko jest ok i nawet jeśli pozostałe 15 osób myśli inaczej, on nie. I może tak być, ale może zwyczajnie boi się być szczerym. Boi się, że szczerość nie popłaca i lepiej być z wszystkiego zadowolonym.
Rada: Zapewnij raz jeszcze, że możemy tu mówić zupełnie szczerze. Że spotkanie ma pomóc w znalezieniu rozwiązań, nie obwinianiu kogokolwiek.
#7 Wiem wszystko najlepiej
Ta przypadłość zdarza się często menadżerom albo ekspertom z najdłuższym stażem.
„Wiem, znam, przerabialiśmy to już…” to ich ulubione zwroty. Ich pomysły są najlepsze i najlepiej zignorować wszystkie inne. To podejście zabija kreatywność pozostałych osób.
Rada: Zachowaj spokój. Nie pozwól na zburzenie ich autorytetu. W miarę szybko podsumuj krótko to, co chcą powiedzieć. Zadawaj otwarte pytania jeśli się nie zgadzasz zamiast twardo negować. Utrzymuj kontakt wzrokowy, by czuli się ważni, ale proś innych uczestników o wypowiedź.
Podsumowanie
Można stosować różne sposoby i techniki, żeby uciszyć albo pobudzić kreatywność. Ale trzeba pamiętać o jednej, ważnej sprawie. Ludzie po wyjściu z takiej sesji powinni czuć się ok. Ok to znaczy nikt nie może czuć się urażony, ośmieszony, zamieciony pod dywan jak sobotni kurz. Zwracając uwagę trzeba zachować maksimum uprzejmości i dyplomacji. Szczególnie jeśli nie masz z uczestnikami zbyt bliskich relacji.
To nie Ty masz zostać gwiazdą wieczoru, przy której wszyscy inni bledną jak stary paragon. Więcej słuchaj, mniej mów. Więcej oni, mniej Ty.
Odpowiedz