Dociera do Ciebie, że lada moment powinieneś podjąć jedną z najważniejszych życiowych decyzji:
„Co mam w życiu robić?”
Pewnie po raz pierwszy zadałeś sobie to pytanie, gdy kwitły kasztany, a Ty zakończyłeś zmagania z egzaminem dojrzałości. Niestety, takie zagwozdki pojawią się nie tylko po maturze.
Kończąc studia, albo zmieniając pracę, też zaczynasz się zastanawiać:
„Do czego ja tak naprawdę się nadaję?”, „Jaka praca będzie mi się podobać?”
Niełatwo jest znaleźć odpowiedź. Ale kilka wskazówek pomoże Ci zbliżyć się do prawdy…
Może nie zdradzę Ci jakiejś tajemnej metody, która rozwiąże ten odwieczny problem. Też nie jestem ekspertem od planowania kariery, ale kilka porad na pewno Ci pomoże.
Jestem pewien, że gdyby istniała aplikacja na Androidzie, która w 5 min znajdzie Twój idealny zawód to sprzedałaby się bardziej niż Pokemon GO. Ale chyba takiej nie ma. No jeszcze nie ma. A może to dobry pomysł na biznes?
Są natomiast pewne metody, które możesz zastosować, by poszukać swojego powołania.
#1 Wróć do swojego dzieciństwa
Zapytaj rodziców, jeśli nie pamiętasz, lub spróbuj sobie przypomnieć, jaki był Twój pierwszy wymarzony zawód.
O czym ciągle mówiłeś, kiedy ktoś Cię pytał, kim będziesz w przyszłości?
Co sprawiało Ci najwięcej radości?
W jaką zabawę najbardziej lubiłeś się bawić?
Jaki był Twój ulubiony przedmiot w szkole? Ale w tych początkowych klasach…
Ja lubiłem rysować. Nie odpuściłem żadnego konkursu plastycznego. Czasem nawet mi to wychodziło, choć Picasso ze mnie nie był. Lubiłem rysować ołówkiem, więc moim wymyślonym zawodem był… SZKICOWNIK!
Zarówno dziecięce słowotwórstwo, jak i myślenie są bardzo logiczne. Lubię szkicować – zostanę szkicownikiem.
Teraz, przypominając sobie dawne zainteresowania widzę, że uwielbiam doprowadzać do perfekcji moje prezentacje. Taka praca mocno mnie wciąga. Dużo czasu spędzam nad grafiką, kolorami, cieniami. Lubię, kiedy wszystko błyszczy i wygląda jak z folderu reklamowego. To chyba duch tego szkicownika.
Twoje pierwsze zainteresowania, pomysły, marzenia tworzone w czasie, kiedy wszystko wydawało się być możliwe mogą być ważną wskazówką…
#2 Wyobraź sobie, że nie musisz pracować
Wstąpiłeś do kolektury, podałeś daty urodzin całej swojej rodziny, zostawiłeś trzy polskie złote i jest. Trafiłeś szóstkę!
W dodatku nikt inny nie trafił i rząd zniósł podatek dochodowy od wygranych w grach losowych. Całe 40 milionów trafi dziś na Twoje konto. Bank dzwoni, by sprawdzić, czy aby na pewno nie obrabowałeś innego banku, ale nie.
I co teraz? Co będziesz robić?
Objedziesz świat. Jasne.
Po roku wracasz do domu szczuplejszy o 1 milion.
I co dalej?
Wybudujesz 5 domów. Dla siebie i całej rodziny.
I co dalej?
Będziesz leżeć i nic nie robić.
Jak długo? Nic nierobienie nudzi się tak samo jak praca.
Bardzo szybko zauważysz, że czegoś Ci jednak brakuje. Może drobnej, może tylko godzinę dziennie, może niemęczącej, ale jakiejś pracy. Czegoś, czym można się zająć.
Co by to mogło być?
Wyobraź sobie, że nie pracujesz dla pieniędzy, bo starczy ich Tobie i Twoim wnukom.
Czym wtedy się zajmiesz?
Jak będzie wyglądał Twój dzień?
Może wrócisz do chodzenia po górach i napiszesz o tym książkę?
A może zostaniesz przewodnikiem i otworzysz biuro podróży?
Albo w końcu wrócisz do ukochanego biegania, na które nigdy nie masz czasu?
Przygotujesz się i przebiegniesz maraton. Później zaczniesz pomagać innym osiągać podobny cel i będziesz trenerem personalnym?
Czy w końcu obejrzysz wszystkie ukochane amerykańskie seriale?
Zrobisz kurs dziennikarski, dostaniesz się na staż do gazety, zaczniesz pisać recenzje i prowadzić wywiady z wszystkimi gwiazdami, które widziałeś tylko na dużym ekranie?
Tutaj uwaga. Za to też możesz dostawać pieniądze.
#3 Spotkanie za 30 lat
Teraz wyobraź sobie siebie daleko w przyszłości. Powiedzmy za 30 lat. Idąc ulicą spotykasz przyjaciela, którego nie widziałeś od wieków. Macie sporo do omówienia. On zadaje Ci proste pytanie: „Co u Ciebie?”, a Ty, bez zastanowienia, odpowiadasz: „Jest świetnie. Wszystko ułożyło się po mojej myśli.”
I teraz… Pomyśl jak wyglądało Twoje ostatnie 30 lat. Czy teraz, gdy jesteś już na półmetku swojej kariery, czujesz się spełniony?
Kim teraz jesteś? Co robisz? Jak wygląda Twoje życie rodzinne? Jak wygląda Twoja praca?
Czy to, co robisz teraz doprowadzi Cię do dumy za 30 lat?
#4 Punkt styku na autostradzie
Ta metoda jest podzielona na 3 kroki.
Krok 1. Wypisz na kartce wszystkie zadania i obowiązki, jakie wykonujesz w pracy, ale też te poza pracą.
Np. negocjacje kontraktów, analiza danych, pisanie ofert handlowych, przygotowanie prezentacji, prowadzenie konferencji, prowadzenie rozmów z pracownikiem czy szefem, przeglądanie aktów prawnych, testowanie rozwiązań itd.
Krok 2. Zakreśl te czynności, w których jesteś naprawdę dobry. Czujesz, że to Ci wychodzi i nieraz ktoś Cię za to pochwalił i docenił. Wyobraź sobie, że wszystkie te aktywności, które właśnie zakreślasz poruszają się jednym pasem ruchu na autostradzie.
Krok 3. Obok widzisz pędzące zadania, które wprost uwielbiasz robić. Bo przecież nie wszystko, w czym jesteś dobry akurat Ci się podoba. Możesz być świetny z matematyki, ale to nie oznacza, ze od razu musisz ją kochać. Dlatego wypisz teraz lub podkreśl właśnie te z nich, które lubisz.
Po czym je poznać?
Najchętniej zaczynałbyś dzień właśnie od tych spraw. Jesteś w stanie zostać po godzinach, jeśli masz do wykonania właśnie to zadanie. Ta praca Cię nie nudzi. Manager może Ci to wrzucać codziennie. Nie możesz się doczekać, kiedy znowu będziesz robił tę rzecz. Robiąc to nie zauważasz jak szybko leci czas.
Teraz następuje zwężenie drogi do jednego pasa, na który wjadą tylko te zadania, które spełniają oba kryteria.
I tu powinno pojawić się rozwiązanie. Punkt styku. To, w czym jesteś dobry i to, co uwielbiasz robić.
Pozbieraj do kupy te czynności i zastanów się, jaki zawód, jaka praca wymaga doskonałości właśnie w takich dziedzinach.
#5 Porozmawiaj ze znajomymi
Często pewnie słyszysz: „Dlaczego ty siedzisz w tym… czy w tamtym. Przecież ty jesteś genialny w…”, albo „ Dobry byłby z Ciebie… „
Ktoś na jakimś etapie na pewno już zauważył, w czym jesteś dobry. Teraz wystarczy zapytać najbliższych, żeby szczerze powiedzieli Ci, w czym według nich jesteś genialny. Później skonfrontuj to z dziedzinami, które lubisz i połącz w jedną całość.
Jest jeszcze wiele lepszych technik. Zacznij od tych kilku. Pomogą Ci przemyśleć swój plan na kolejne lata.
Jeśli masz więcej pomysłów, które pomagają w odkryciu swojego powołania napisz o tym w komentarzu.
Odpowiedz